VW T4 Forum - VW T5 Forum banner
21 - 37 of 37 Posts
Kupiłem mojego T4 w zeszłym maju z przebiegiem około 160 tysięcy mil, wydawał się być w dobrym stanie i wart 4 tysiące funtów, które kosztował. Niecałe trzy miesiące później zerwał się pasek rozrządu (mimo że został wymieniony niedawno!) i kosztowało mnie 1100 funtów wymiana głowicy cylindrów. W tamtym czasie byłem tym dość wkurzony, ale teraz już nie tak bardzo. Samochód, który miałem przed T4, tracił na wartości około 1000 funtów rocznie, więc dopóki T4 nie będzie potrzebował nowej głowicy cylindrów co roku, zaoszczędzi mi pieniędzy na dłuższą metę LOL:
 
Och, przy okazji ........ tutaj we Francji zwykle zwyczajowo chrzci się swój pojazd imieniem żeńskiego członka rodziny (ponieważ pojazdy są 'nią', jak łodzie i statki), czy to twoja matka, babcia, ciocia ....... w każdym razie, wiesz o co chodzi I: Na szczęście moja matka ma na imię 'Lucette', ........ więc nazwałem moje dziecko 'Lulu'! :D ponieważ Francuzi mają tendencję do skracania przezwisk członków rodziny.
 
Najnowszy pojazd, który posiadam, został zbudowany w 1997 roku. Podobnie jak mój T4.
Mam jeszcze jeden samochód z 1990 roku.

Chociaż żaden z nich nie ma klimatyzacji, o czym wczoraj przypomniała mi pani T, kiedy wracaliśmy spoceni z Heathrow. Po prostu została rozpuszczona, spędzając 2 tygodnie w dużych, nowoczesnych wypożyczalniach w Kanadzie. Klimatyzacja - pfft. Jeszcze jedna rzecz, która może się zepsuć.

Jestem gorącym zwolennikiem inwestowania w konserwację w przeciwieństwie do tracenia na amortyzacji.

I niech mnie Pan Bóg broni, żebym zaczynał o kosztach środowiskowych produkcji nowych pojazdów!
 
W pełni się zgadzam. Zapewniłem i oświadczyłem, że nigdy nie będę posiadał pojazdu wyprodukowanego po 2004 roku. Najnowszym, jaki kiedykolwiek posiadałem, jest mój Golf, czyli GTI z 2003 roku. Uważam, że większość masowo produkowanych nowoczesnych samochodów nie ma duszy, charakteru ani pasji. Plus, jak mówisz, za dużo gadżetów i ustrojstwa, które mogą się zepsuć.
 
Właśnie przeczytałem o twoich wyczynach na twoim innym wątku Cuffbertt, szło ci tak dobrze .......... a potem BUM !!! Współczuję ci kolego :( To tylko pokazuje, że cokolwiek ludzie z T4 zdecydują się kupić, twoim pierwszym obowiązkiem jest sprawdzenie i być może wymiana paska rozrządu i pompy wody, nawet jeśli poprzedni właściciel mówi, że zostało to niedawno zrobione. Zbyt wielu mechaników z podwórka chce spróbować! Moim zdaniem duża inwestycja w momencie przejęcia jest absolutną koniecznością, tak jak ja to zrobiłem. Pasek rozrządu i pompa wody, a może hamulce. Wtedy jesteś dobry na kolejne 80 000 mil lub kolejne 4 lata (w zależności od tego, co nastąpi wcześniej). Och, przy okazji ........ tutaj we Francji zwykle zwyczajowo chrzci się swój pojazd imieniem żeńskiego członka rodziny (ponieważ pojazdy są 'ona', jak łodzie i statki), czy to twoja matka, babcia, ciocia ....... w każdym razie, wiesz o co chodzi I: Na szczęście moja matka ma na imię 'Lucette', ........ więc nazwałem moje dziecko 'Lulu'! :D ponieważ Francuzi mają tendencję do skracania przezwisk członków rodziny. TURK
Kiedy szukałem vana, szukałem takiego, który miał niedawno wymieniony pasek rozrządu, a ten, którego ostatecznie kupiłem, miał wszystkie rachunki z warsztatu pokazujące, że było to około 6 miesięcy wcześniej. Po tym, jak wybuchł, rozmawiałem z moim mechanikiem, który powiedział, że warsztat, który to zrobił, wykonał straszną robotę i nie zrobił czegoś poprawnie (nie pytaj co, bo nie mam pojęcia!). Sam pasek rozrządu był w porządku, ale po prostu odpadł. Ha, podoba mi się pomysł nazwania go po członku rodziny, ale nie jestem pewien, czy pasowałoby to do którejkolwiek z tych nazw! Próbuję pomyśleć o żeńskim imieniu, które pasuje do vana, więc coś, co brzmi jakby mógł być trochę zrzędliwy i czasami sprawiać mi trochę kłopotów! :D
 
Wydajesz trochę więcej pieniędzy na konserwację, utrzymując stary pojazd na drodze, zamiast tracić pieniądze na amortyzację nowego pojazdu.

Ale robię obie rzeczy, ponieważ mam T4 i Hondę Jazz z 2010 roku. 1.4EX i-vtec

Jazz nigdy się nie psuje, więc ma tylko serwis, przegląd, podatek itp., ale traci na wartości, a T4 potrzebuje trochę TLC, ale zyskuje na wartości. (musisz kupić odpowiedni T4 w odpowiedniej cenie)

Polecam oba pojazdy każdemu.
 
Pewnego dnia zsumuję wszystkie paragony za mojego obecnego T4; numer cztery z czterech, które posiadałem, w okresie 25 lat. Nigdy tego nie robiłem, ponieważ szok może mnie zabić.

To w 100% ABSOLUTNA, taka sama historia serwisowa VW Van Centre dla 17+ lat, które go posiadam. PDI i pierwsze trzy przeglądy zostały przeprowadzone przez VWUK, gdzie był to brytyjski pojazd reaktywacyjny w 1998 roku; zanim go od nich kupiłem.

Czuję, że suma przekroczyłaby to, co za niego zapłaciłem; i kupić dziś bardzo specjalny pojazd .................. ale kogo to obchodzi, na pewno nie mnie.

Doświadczyłem prawdopodobnie prawie każdej usterki T4, jaka istnieje, często więcej niż raz. Gdybym czuł, że jest coś o wiele lepszego niż mój Multivan, kupiłbym go lata temu ................... Byłem pierwszy na liście u moich dealerów na Microbusa w 2001 roku, ale niestety nigdy się to nie wydarzyło, więc 15 lat później wciąż mam T4 LOL:LOL:LOL:
 
Cóż, właśnie sprzedałem mojego kampera T4 z wysokim dachem z 1999 roku za 10300,00 £, po 2 latach posiadania go. Właściwie pojechałem po niego do Irlandii, [ 1.9d]. Pani, która go posiadała, straciła prawo jazdy i nie mogła prowadzić do 2019 roku... Bóg wie, co zrobiła? Zapłaciłem za niego 7 tys. funtów. Ciężkie negocjacje... i zawiozłem go z powrotem. . możesz zarobić..... Więc teraz kupiłem 2.4d, wysoki dach 2001. Zapłaciłem 14 tys., ma klimatyzację, [rachunek na 2 tys. za to] na szczęście nie ja... 46 tys. na liczniku. Najwyższa specyfikacja, prysznic, toaleta, ogrzewanie, ciepła i zimna woda. wszystkie nowoczesne udogodnienia......pasek rozrządu wymieniony 6 tys. mil temu, ale 4 lata, więc zarezerwowany na najbliższe tygodnie, aby to zrobić. Oba wolne, ale kogo to obchodzi, gdy jesteś w kamperze....
 
Cóż, właśnie sprzedałem mojego kampera t4 high top z 1999 roku za 10300,00 funtów, po 2 latach posiadania go. Właściwie pojechałem po niego do Irlandii, [1.9d]. Pani, która go posiadała, straciła prawo jazdy i nie mogła prowadzić do 2019 roku....Bóg wie, co zrobiła? Zapłaciłem za niego 7 tys. funtów. Ciężkie negocjacje... i zawiozłem go z powrotem. . można zarobić.....

Więc teraz kupiłem 2.4d, high top 2001. Zapłaciłem 14 tys., ma klimatyzację, [rachunek na 2 tys. za to] na szczęście nie ja....46 tys. na liczniku. Najwyższa specyfikacja, prysznic, toaleta, ogrzewanie, ciepła i zimna woda. wszystkie nowoczesne udogodnienia......pasek rozrządu wymieniony 6 tys. mil temu, ale 4 lata, więc zarezerwowany na najbliższe kilka tygodni, aby to zrobić.

Oba wolne, ale kogo to obchodzi, gdy jesteś w kamperze....
Czy nie musiałeś nic wydać przez dwa lata posiadania?
 
Mój był studnią bez dna, ale to dlatego, że poprzedni właściciel był kłamliwą ropuchą. 2 tys. funtów wydane w ciągu ostatnich kilku miesięcy na silnik i hamulce.

Pozytywna strona jest taka, że mechanika powinna być teraz dobra przez jakiś czas, więc mogę teraz wydawać za dużo pieniędzy na bezsensowne bzdury.
 
Odkopuję stary wątek, ale. 7 lat temu zapłaciłem 2300 funtów za moją, 2.5tdi, 210 tys. mil na tablicy rejestracyjnej z 02 roku. Facet, który ją sprzedał, był kłamliwą ropuchą (Lancastrian I:) z Bolton. Nigdy nie miałem T4, więc byłem podatny na nieznajomość dziwactw i oszustwa. (przeczytajcie forum przed zakupem, chłopaki) Miała paski zrobione przez garaż na zapleczu przez poprzedniego właściciela, który najwyraźniej nie wiedział, co robi. 1,5 tys. mil dalej i obawiany tłumik harmoniczny ześlizgnął się na niewymienionej podkładce. Miał starą, piękną przyczepę kempingową 1.9td na podjeździe, kiedy ją kupiłem. Co później zdałem sobie sprawę, musiało mieć moją oryginalną skrzynię biegów w swoim vanie. Mój kod skrzyni biegów pochodził z 1996 roku 1.9D. 3000 obr./min przy 55 MPH. :eek: Na szczęście jestem zaangażowany w mechanikę od 13 roku życia. Więc nie martwię się zbytnio o rzeczy, które idą źle. Wydałem 2,5 tys. funtów, w tym remap chipwizards na nią w ciągu 7 lat i prawie wszystko mechanicznie wymieniłem. Zamierzam w tym roku sam zrobić karoserię, aby ją wykończyć (Christine po horrorze Stevena Kinga) Mamy umowę, że jeśli będę ją dobrze traktował, to mnie nie zabije. (Dziękuję jej za każdym razem, gdy byliśmy w długiej podróży.) Kiedy weźmiesz pod uwagę, że mój syn płaci tę kwotę rocznie za małego golfa 1.1, będzie to całkiem dobra inwestycja. Nie martwcie się, chłopaki, dała pozwolenie na mówienie o niej, więc powinno być dobrze. LOL:
 
Cześć wszystkim, szukam transportera, ale z budżetem około 5 tys. Chcę 5-osobowy, żebym mógł jechać na wakacje z rodziną, a T4 wydaje się być wszystkim, na co mogę sobie pozwolić. Ponieważ są to starsze vany, czy są drogie w utrzymaniu i eksploatacji? Mam wrażenie, że to ciągły strumień małych rzeczy, które się z nimi psują, co oznacza, że są drogie w utrzymaniu, ponieważ dość często potrzebują części. Czy to prawda, czy mówię bzdury? Idealnie chciałbym dostać T5, ale są absurdalnie drogie, chyba że już podróżowały na księżyc i z powrotem.

Czy ktoś mógłby mi udzielić rady, ponieważ nie mam doświadczenia z transporterami, poza tym, że naprawdę chcę go mieć

Dzięki

Noob
Właśnie kupiłem mojego pierwszego t4, to vw t4 transporter 2.4l kamper z 1995 roku, ma pełną historię serwisową, w pełni wyposażony przez producenta, wszystko działa, minimalna rdza na drzwiach, zakonserwowany od nowości, podwozie jest świetne, zapłaciłem 5000 funtów, byłem kilka razy, uwielbiam to, działa i ciągnie świetnie, wziąłem ze sobą mechanika, żeby wiedzieć co kupuję, po prostu szukaj odpowiedniego, znajdziesz go kolego
 
T4 mogą być solidne, jeśli są dobrze utrzymane, ale tak, wymagają regularnej konserwacji. Rdza to duży problem, zwłaszcza wokół nadkoli i progów. Części są generalnie niedrogie, ale robocizna może się sumować. Jeśli znajdziesz taki z solidną historią serwisową, może to być świetny zakup. Czy ktoś jeszcze jeździ budżetowym T4?
 
Cześć wszystkim, szukam transportera, ale z budżetem około 5 tys. Chcę 5-osobowego, żebym mógł jechać na wakacje z rodziną, a T4 wydaje się być wszystkim, na co mogę sobie pozwolić. Ponieważ są to starsze vany, czy są drogie w utrzymaniu i eksploatacji? Mam wrażenie, że to ciągły strumień małych rzeczy, które się z nimi psują, co oznacza, że są drogie w utrzymaniu, ponieważ dość często potrzebują części. Czy to prawda, czy mówię bzdury? Idealnie chciałbym dostać T5, ale są absurdalnie drogie, chyba że już podróżowały na księżyc i z powrotem.

Czy ktoś mógłby mi udzielić rady, ponieważ nie mam doświadczenia z transporterami, poza tym, że naprawdę chcę go mieć

Dzięki

Noob
Mój tata ma 1.9 bez turbodoładowania T4 i poza problemem ze wskaźnikiem paliwa służył mu niesamowicie dobrze, 170 tys. mil. Pomaga mieć lokalnego, oswojonego mechanika - proste prace, niedrogie części, ale lepiej z podnośnikiem lub pełną skrzynką narzędziową
Image
 
21 - 37 of 37 Posts